Czasami warto zrobić przerwę od wszystkiego i miło spędzić czas z najbliższymi. Przede mną gorący tydzień, ostatnie szlify i przygotowania do I Komunii mojej córeczki, a co za tym idzie bieganina do kościoła ;).
Jednak nie myślcie, że próżnowałam i nic nie robiłam przez cały weekend. Już niedługo wstawię nad czym tak usilnie pracuję.
Dziś jednak pokażę Wam dwie serwety, które zobaczyłam u Aurelii. Bardzo mi się spodobały i zapragnęłam je mieć. Więc wzięłam się do pracy i na podstawie wzoru
powstały dwie serwety w różnych kolorach.
Pierwsza habrowa
Tę czekoladową zrobiłam do siebie do domu.
Miałam problem z zaznaczonym miejscem, ale Aurelia była tak dobra, że wytłumaczyła jak mam te znaczki wykonać w rzeczywistości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz